Muzeum Tradycji Niepodległościowych

Więzienie Polityczne Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi gromadzi, opracowuje , udostępnia i popularyzuje pamiątki historyczne, związane z walką Polaków o wolną, niepodległą i sprawiedliwa Polskę – od Powstania Kościuszkowskiego po narodziny III Rzeczypospolitej.Wiele uwagi poświęca gromadzeniu obiektów dokumentujących powstanie i rozwój Łodzi oraz regionu łódzkiego, ze szczególnym uwzględnieniem wielonarodowego charakteru i tradycji niepodległościowych jego mieszkańców.RYS HISTORYCZNY DZIAŁ EDUKACYJNY DZIAŁ HISTORYCZNYRadogoszcz Spalone więzienie radogoskie już w 1945 r. uznane zostało przez mieszkańców Łodzi za Miejsce Pamięci Narodowej. Ruiny spalonej fabryki wraz z symbolicznym sarkofagiem i 30-metrową iglicą tworzą od 1961 r. zespół memorialny. Obecnie jest to ogólnołódzkie „Martyrologium" mieszczące obiekty pamięci narodowej związane nie tylko ze zbrodniami dokonanymi tutaj przez hitlerowców. Przejawem tego są coroczne uroczystości miejskie organizowane z okazji kolejnych rocznic wybuchu II wojny światowej i zakończenia okupacji hitlerowskiej w Łodzi, gromadzące mieszkańców naszego miasta. Dotyczy to także tablic pamiątkowych umieszczonych w różnych miejscach mauzoleum, powstałych z inicjatywy organizacji kombatanckich, społecznych i osób prywatnych. Gromadzenie wszelkich pamiątek i dokumentów po więźniach i więzieniu radogoskim rozpoczęło się nieomal natychmiast po wojnie. Szczególnie unikalny jest zbiór osiemdziesięciu ośmiu fotografii pamiątkowych znalezionych przy ciałach ofiar przed przeniesieniem ich do zbiorowej mogiły na pobliski cmentarz p.w. św. Rocha. Pierwsze wystawy poświęcone dziejom więzienia radogoskiego prezentowano w części parterowej hali w 1948 i w 1952 roku. Następną ekspozycję otwarto 19 I 1976 r. inaugurując w ten sposób powstanie na terenie mauzoleum placówki muzealnej. Podstawową formą prezentacji zbiorów Muzeum jest ekspozycja stała i wystawy czasowe ukazujące problematykę martyrologii i walki społeczeństwa polskiego, także mniejszości narodowych, w okresie II wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem Łodzi i regionu łódzkiego. Z racji funkcjonowania w takim specyficznym miejscu podstawowymi kierunkami działalności naukowo - badawczej Oddziału Radogoszcz są dzieje wiezienia radogoskiego, a w szerszym zakresie dzieje okupacji hitlerowskiej w Łodzi i na Ziemi Łódzkiej. W związku z tym udzielamy konsultacji, wszystkim zainteresowanym, szczególnie dotyczy to uczniów i nauczycieli szkół ponadpodstawowych, studentów wydziałów o profilu humanistycznym różnych uczelni a także pracownikom środków masowego przekazu.ZBIORY, IKONOGRAFIA, ARCHIWALIA, I MUZEALIA I MUZEALIA RADOGOSKIE,Stacja Radegast To stąd w czasie II wojny światowej Niemcy wywieźli do obozów zagłady ok. 200 tysięcy mieszkańców Litzmannstadt Ghtto – Żydów polskich, austriackich, niemieckich, luksemburskich, czeskich... Dziś stacja jest pomnikiem zagłady mieszkańców Litzmannstadt Getto. Usytuowana w północno-wschodniej części miasta stacja kolejowa Radegast początkowo obsługiwała tylko transporty towarowe. Więźniowie getta przeładowywali żywność, opał oraz surowce do produkcji w gettowych zakładach. Na tę samą stację trafiały też gotowe wyroby, które wywożono wagonami w głąb Rzeszy. W 1941 roku Niemcy zaczęli wykorzystywać Radegast do transportu ludzi. Na tę stację Niemcy przywozili transporty Żydów z Europy Zachodniej (19 953 osoby). Ze stacji odjeżdżały pociągi w kierunku obozów zagłady w Chełmnie nad Nerem i Auschwitz-Birkenau. Historycy oceniają, iż rocznie rozładowywano i załadowywano w tym miejscu 5-6 tys. wagonów. Budynek stacji przetrwał do dziś. Wzdłuż niego nadal leżą te same, pamiętające wywózki rozjazdy, podkłady i szyny kolejowe, sygnowane nazwiskiem Krupp. W latach 90. Fundacja Monumentum Iudaicum Lodzense oraz Gmina Wyznaniowa Żydowska zaczęły starać się o utworzenie muzeum w budynku stacji. Dzięki inicjatywie prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego od 2004 roku w odnowionym budynku stacji znajduje się muzeum, a jego otoczenie zostało przekształcone w miejsce pamięci. 28 sierpnia 2005 roku odsłonięty tu został pomnik martyrologii Żydów. Memoriał Radegast to miejsce szczególne i tragiczne. Tylko w 1941r. poprzez stację Radegast trafiło do Łodzi ok. 38 tys. Żydów, przesiedlonych przez Niemców z innych krajów europejskich, i ok. 5 tys. Cyganów. Stąd też Niemcy wywieźli ok. 150 tys. do obozów zagłady. Prawie wszyscy trafili do komór gazowych. Ostatni transport z ludźmi odjechał 29 sierpnia 1944 roku. Również ten pociąg skończył bieg w Auschwitz-Birkenau. W ten sposób Litzmannstadt Getto przestało istnieć. Niemcy pozostawili jedynie kilkaset osób do uporządkowania opuszczonego terenu getta. Uratowało się tylko niecałe 5 proc. spośród 230 tys. Żydów zamieszkujących Łódź przed wojną. Idea utworzenia pomnika narodziła się, gdy ustalono, iż stojący przy torach z sygnaturą Kruppa skromny drewniany budynek był w czasie drugiej wojny światowej stacją przeładunkową dla Litzmannstadt Getto. Celem instalacji wzniesionej przy bocznicy kolejowej jest upamiętnienie wszystkich, którzy przeszli przez to getto. Projekt pomnika przygotował architekt Czesław Bielecki. Dworzec kolejowy, w którym znajduje się muzeum, oddzielono od współcześnie istniejących zabudowań 2,5-metrowym ceglanym murem. To stwarza wrażenie zaciszności i pozwala na chwilę zadumy. Również obszar wzdłuż ulicy Centralnej, po drugiej stronie torów, zasłonięto „parawanem” roślin. Z budynku stacji zwiedzający przechodzi do 140-metrowego Tunelu Deportowanych. Tunel ten symbolizuje nieuchronność losu wywożonych Żydów. Zwiedzanie tego memoriału jest zaplanowane tak, by zwiedzający mógł utożsamić się z wywożonymi do obozów zagłady. O tym, ilu ich było, świadczy trzy i pół tysiąca list transportowych, zawierających nazwiska wysłanych na śmierć. Memoriał Radegast wyraźnie wskazuje, kto dokonał zagłady - na zewnętrznej ścianie tunelu znajdują się dwie daty: dojścia Adolfa Hitlera do władzy i zakończenia II wojny światowej, a nazwa dworca i obozów zagłady pisane są gotykiem i w wersji niemieckiej. Na osi dawnej ulicy Stalowej, obecnie alei Pamięci Ofiar Litzmannstadt Getto, znajduje się Kolumna Pamięci, wewnątrz której płonie znicz. Na terenie stacji stanęło sześć wielkich macew z tablicami upamiętniającymi tragedię i symbolicznymi płaskorzeźbami. Budowa Memoriału Radegast trwała dwa lata i nie byłaby możliwa, gdyby nie pomoc darczyńców z Polski i zagranicy. Pomnik kosztował ponad 5 milionów złotych. Ponad 3 miliony udało się zebrać dzięki szczodrości firm, osób prywatnych, instytucji, władz państwowych oraz miast zagranicznych.   GALERIA ZDJĘĆKuźnia Romów W połowie września 1941 r. podjęto decyzję w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy o deportacji do getta łódzkiego 20 tys. Żydów z Europy Zachodniej oraz 5 tys. Romów i Sinti z Austrii (z obozów przejściowych z terenów Burgenlandu i Styrii). Podczas narady 10 X 1941 r. w siedzibie Gestapo w Łodzi przy ul. Anstadta ustalono, iż zostanie utworzony ściśle odizolowany od getta obóz dla Romów i Sinti. Obawiano się bowiem, iż wysiedleni mogą stać się źródłem niepokojów i zakłócić produkcję getta. Do organizacji obozu przystąpiono pod koniec października 1941 r. Obóz utworzono na powierzchni 19 117 m 2 w kwartale ulic: Brzezińska (obecnie Wojska Polskiego), Wojciecha Głowackiego, Sikawska (obecnie Starosikawska) i Towiańskiego (obecnie Obrońców Westerplatte). Jedyne przejście do obozu prowadziło przez bramę budynku przy ul. Brzezińskiej (obecnie Wojska Polskiego 88). Na terenie obozu znajdowało się kilka budynków pozbawionych podstawowego wyposażenia, które stopniowo uzupełniano. Jednakże do końca trwania obozu nie skompletowano dostatecznej ilości m.in. prycz, mebli, talerzy. Obiekty typu kuchnia, latryny urządzano dopiero po przybyciu transportów, na przełomie listopada i grudnia 1941 r. Planowaną budowę łaźni zastąpiono - dostarczaniem - 2 wielkich 600 litrowych kotłów i 25 konewek. Arnold Mostowicz wspomina: „Nie było tam, (...), ani prycz, ani tym bardziej łóżek. Rozrzucona na podłodze słoma, pokryta szmatami, służyła za legowisko dla- ilu? Trzydziestu? Czterdziestu? Stu mieszkańców tego mrowiska? To było wstrząsające...” (Żółta gwiazda i czerwony krzyż, s. 27) Teren obozu opasany był podwójnymi zasiekami z drutu kolczastego. Wzdłuż ulic granicznych z gettem wykopano głęboki i szeroki do 2 m rów, częściowo zasypany ze względów technicznych w połowie listopada 1941 r. Obawiano się osunięcia ścian stojących przy nim budynków. Wszystkie okna przy tejże granicy, zarówno po stronie getta jak i w obozie były zabite deskami. Transporty Romów przybywały do Łodzi na stacje Radegast od 5 do 9 listopada 1941 r. Łącznie przywieziono do Łodzi 5007 Romów, z czego 11 osób zmarło w czasie drogi. Ponad połowę przywiezionych stanowiły dzieci. Zarząd nad obozem powierzono Zarządowi Getta i policji kryminalnej. Komendantem obozu mianowany został Kriminaloberassistent Eugen Jansen (SS- Oberscharführer). Funkcję tą sprawował od 28 października do 23 grudnia 1941 r. Tego dnia zmarł na tyfus, którym zaraził się podczas inspekcji w obozie. Romowie mieli swojego Przełożonego w osobie Karola Bergera. Od strony aryjskiej obóz był strzeżony podobnie jak getto przez funkcjonariuszy policji ochronnej. Natomiast od strony getta pilnowany był przez policję żydowską, a wewnątrz przez policję cygańską. W pierwszych dniach dostarczano żywność z getta, potem urządzono na terenie obozu 2 kuchnie. Jednak dopiero na początku grudnia 1941 r. dostarczono tylko 1000 misek i 2000 łyżek. Jedynie w relacji Abrama Rozenberga (zebrana po wojnie i opublikowana przez Jerzego Ficowskiego „Cyganie polscy”, Warszawa 1983, s. 168-169), grabarza na cmentarzu żydowskim, na którym to nakazano pochówek zmarłych z obozu cygańskiego, jest informacja o przeznaczeniu budynku zwanego „kuźnią”. „Zauważyłem, że wszyscy niemal byli zmaltretowani, a u niektórych były znaki na szyi, świadczące o tym, że byli wieszani. Po dokładnym zbadaniu tej sprawy dowiedziałem się, że codziennie zajeżdżało do nich Kripo i kazali Cyganom wieszać swoich bliźnich. Wieszanie odbywało się w kuźni przy ul. Brzezińskiej 84/6, (...)” Stłoczenie dużej ilości ludzi na małym zamkniętym obszarze, brak możliwości zachowania podstawowych zasad higieny spowodowały wybuch epidemii tyfusu plamistego. Pierwsze jego przypadki odnotowano już w połowie listopada 1941 r. Na terenie obozu mieścił się prowizoryczny szpital, w którym było około 30 podwójnych prycz. Obsługiwali go lekarze z getta. Od listopada do końca 1941 r. zmarło 613 osób, najwięcej dzieci. Liczba chorych była o wiele wyższa. Romowie i Sinti z obozu cygańskiego chowani byli na cmentarzu żydowskim na polach PIV i PV. W związku z szybkim rozprzestrzenianiem się choroby, śmiercią komendanta tegoż obozu, kilku lekarzy żydowskich sprawujących opiekę nad nim oraz zagrożeniem dla części „aryjskiej” miasta postanowiono obóz zlikwidować. Mieszkańców obozu wywożono samochodami ciężarowymi do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem od 5 do 12 stycznia 1942 r. Zagazowano 4300 osób. W siedzibie obozu, po dokładnym zdezynfekowaniu, urządzono resort słomiany, produkujący obuwie słomiane.
Zobacz więcej